Sypialnia

- Tak dobrze? Panie i władco.. - uśmiechnęła się kokieteryjnie i zerknęła na niego z dołu. Wyglądał niesamowicie władczo. Nachyliła się znów i całowała jego stopę teraz wyżej w okolicach kostki i śródstopia. Robiła do nadal bardzo namiętnie, kilka razy nawet trąciła koniuszkiem języka jego skarpetkę.

- Teraz dobrze.- po wtórzył splatając dłonie na piersi.Czuł się chwilami jak kat,ale co to za kat,który był przystojny? A tym bardziej taki,który pozwalał całować się po stopach i wymierza karę,która jest jednocześnie nagrodą.

- Pan... - powiedziała cicho całując dalej jego stopę bardzo zmysłowo. Przesunęła wargami po całej jej długośc. Nicolas miał duże stopy, ale nie przeszkadzało jej to. Kiedy się poruszył, myślała że ma już przestać więc podniosła się do klęczków i oblizała sobie ponętnie wargi. Ciekawa była czy ma jakieś jeszcze pomysły.

- ...i władca. - dokończył za nią,mrużąc oczy.Poprawił swój kapelutek na głowie,nasuwając go na oczy i uśmiechnął się ironicznie.
- Już skończyłaś?

- To od Ciebie zależy, panie i władco. - zaśmiała się pod nosem patrząc na niego pożądliwym wzrokiem. Nadal mogłaby mu całować stopy gdyby tego chciał, w końcu dzisiaj to on dominował i decydował co robią.
- Jak chcesz to dalej mogę się przed Tobą kajać i całować Twoje stopy na każdym Twoim kroku. - wzruszyła ramionami bezradnie czekając aż powie czego tego teraz chce.

- Została ci jeszcze druga stop,a potem przyjdź do mnie wieczorem do studia. - uśmiechnął się,jakby władczo.Ale z zadowoleniem.Na każde skinienie, bardzo przyjemna perspektywa.Z nią mógł zakładać się zawsze i o wszystko.

- Tak, panie i władco. - powiedziała całując delikatnie jego męskość przez materiał spodni i nachyliła się znów. Zdjęła jego buta, odstawiając go na bok i uśmiechnęła się do niego zawadiacko z dołu. Znów zaczęła całować, teraz jego drugą stopę. Robiła to równie zmysłowo co wcześniej rozchylając wargi i całując każdy centrymetr jego stop, prócz spodu oczywiście bo Nicolas stał.

Spód nie był konieczny do rozpieszczania go.Póki co, to zadowalał się tym, co miał.Czyli kobieta u stóp i niejaka władza nad nią.Zastanawiał się nad zrobienie jej kolejnego zdjęcia,ale jedno już miał,więc to powinno mu wystarczyć.Dobrze wiedział,że było dobrej jakości, bo nie był fotografem od wczoraj.
- Dokładnie tak,Naomi.

- Chcesz to rób zdjęcia... napawaj się wyższością póki możesz. - zaśmiała się pod nosem i spojrzała na niego z dołu. Było seksownie, było podniecająco. Nigdy wcześniej nie bawiła się w ten sposób. Zaczęła całować najpierw okolice jego palców, delikatnie muskając je wargami i koniuszkiem języka, a potem przesunęła ustami po całej długości jego stopy.

- Wytapetuje sobie nimi ścianę,więc ...Twoja strata.- sięgnął po aparat do kieszeni i nie omieszkał się w pstrykaniu jej zdjęć.
- Wyobraź sobie ścianę, na której jesteś Ty,jako pomnik Twojej uległości. - artyści zawsze mieli nierówno pod sufitem,ale Nick był bardziej normalny,niż się wydawało.

- Może mam się jakoś ustawić? To sesja? - zaśmiała się pod nosem całując teraz okolice jego kostki. Takie zabawy coraz bardziej jej się podobały. Były niecodzienne, nietuzinkowe, coraz bardzeij odpowiadało jej takie życie seksualne.

- Pokaż buzię kochana. - roześmiał się,wodząc aparatem pod różnym kątek i pstrykając jej zdjęcia, w to ciekawszej pozycji.Bawiło go to niezmiernie,ale to była jego pasja.A nawet w takiej sesji była jakaś magia,seks i fantazja.

Zaśmiała się rozbawiona i przechyliła głowę nieco na bok aby było widać chociaż część jej twarzy gdy całowała nadal jego stopę.
- Jeszcze jakieś pozycje, panie i władco? - zapytała starając się przybrać jak najpoważniejszy ton i raz jeszcze pocałowała okolice palców jego stopy.

- Tyle powinno wystarczyć...Mam już sporo ciekawych zdjęć.Muszę je tylko wywołać. - uśmiechnął się zadowolony z otrzymanych zdjęć.Niektóre był doskonałe.
- Muszę Cie rozczarować...Mam za parę minut kolejną sesje. - odsunął się lekko od niej i złapał za podbródek,przysuwając jej twarz do swojej.Pocałował ją krótko,aczkolwiek zadziornie.

- Nie idź. - powiedziała oburzona i nieco jak mała dziewczynka, której próbują odebrać lizaka. Podniosła sie z podłogi i objęła go za szyję. Odwzajemniła pocałunek, zadziornie przygryzając mu dolną wargę.
- Miałam Cię odwiedzić w pracowni... co z moją karą? - zapytała wykrzywiając usta w podkowkę i zaczęła całować go po szyi.
- Będę Ci padać do stóp i będziemy się kochać do rana i rozbierana sesja... - zamruczała cicho.

- Kara nie zając, nie ucieknie...A ja będę miał czas na dopracowanie jej. - dłońmi powędrował na jej pośladki,wodząc dłońmi po nich i badając ich fakturę.Idealne.Idealne do jego dłoni.
- Sesja rozbierana tylko czeka...Zadzwonię do Ciebie,lub lepiej zrób mi sama niespodziankę i przyjdź. - ugryzł ją lekko w ucho,uśmiechając się przy tym.

- Więc dzisiaj wieczorem wpadnę... panie i władco. - zaśmiała się pod nosem nieco rozbawiona, w końcu kara to kara. Powoli objęła go i zaczęła całować go po szyi. Mruczała przy tym nieco jak kotka,tylko o wiele bardziej seksownie.
- Może mam Ci założyć buty? Albo zdjąć spodnie? - zaśmiała się znów pod nosem, przechodząc z pocałunkami wyżej na płatek jego ucha.

- Poradzę sobie - odpowiedział,odsuwając się z łobuzerskim uśmiechem - O to się nie martw.
Odsunął się na tyle daleko,żeby posłać jej buziaka i wyszedł z sypialni,po drodze doprowadzając siebie do ładu. Pozbierał wszystko, co do niego należało,jak i nie. Po naszyjnik sama będzie musiała się pofatygować. Wyszedł z jej apartamentu i odjechał samochodem.

// Apartament Nicolas'a Wood'a

Przeszli przez ogród Naomi, jednak ona szła dość "dziwnie", bowiem nadal międyz jej biodrami było coś co przynosiło wiele rozkoszy ale jednocześnie utrudniało jej chodzenie. Weszli do wielkiej willi Naomi.
- W sypialni będzie Ci najwygodniej panie. - powiedziała patrząc na niego z kokieteryjnym uśmiechem i razem z Kevinem weszła na górę po schodach, wchodząc od razu do jej ślicznie urzadzonej i uporządkowej sypialni.

Szedł za nią i obserwował jak dziewczyna człapie z nogi na nogę, bo w jej kobiecości nadal siedział włączony wibrator. Skinął tylko głową i znów udał się za nią tym razem do jej sypialni. Dokładnie oglądał cały jej dom i gdyby wszedł tu w innych okolicznościach nigdy nie powiedziałby, że Naomi jest zdolna do takich rzeczy, które teraz z nim wyprawiała. Wszystko było takie eleganckie, idealne i uporządkowane. Po prostu była taką laską jaką Kevin wytypował grzeczna w domu, a niegrzeczna za domem - Dobra rozbieraj się - mruknął patrząc na dziewczynę - Musisz ponieść karę - oparł się o framugę drzwi i rozglądał się w poszukiwaniu czegoś co teraz chyba mu się przyda.

Odwróciła się do niego przodem słyszac kolejne polecenie. Miała się przed nim rozebrać, aby ponieść karę. W sumie dopiero teraz docierało do niej, że on czterdzieści razy chce uderzyć ją w pośladki. Musiała to jakoś przetrwać bo zbyt bardzo chciała dobrać się do jego rozporka żeby teraz miała zrezygnować. Przytaknęła tylko i najpierw zdjęła szpilki, odrzucając je gdzieś na bok, a potem zsunęła ramiączka sukienki, która opadła w dół odsłaniając jej ciało. Została tylko bielizna, więc najpierw zdjęła stanik, a potem wilgotne już stringi. Wszystkie ubrania rzuciła w kąt, potem gosposia posprzata.

Obserwował z uwagą jak dziewczyna przed nim się rozbiera. Lustrował jej seksowne ciało i całe mokre majtki z których można było wyciskać jej soki, które spływały po jej udach - To już też wyjmij - powiedział pokazując na jej krocze, bo na razie nie będzie jej już potrzebne. To ma być kara, a nie przyjemność dla niej. Rzucił w jej stronę kajdanki - Uklęknij i wypnij się do mnie,a później przepnij ręce przez jakąś rurkę żebyś mogła się zbytnio rzucać - dodał spokojnie i czekał aż dziewczyna wykona jego polecania.

- Dziękuję panie. - powiedziała z wyraźną ulgą wyjmując mały wibrator i kładąc go gdzieś na boku. Po chwili Kevin rzucił pod jej nogi kajdanki, więc powoli je podniosła i rozejrzała się. Nie miała bladego pojęcia gdzie ma się przypiąć, więc ostatecznie wybrała łóżko. Uklękła na podłodze tuż przy łóżku i lekko się nachyliła wypinając swoje niezwykle zgrabne i seksowne pośladki w jego stronę. Zapięła kajdankami dłonie, tak by kajdanki przeszły za jednym ze szczebli ramy łóżka.

Wyłączył wibrator, który dziewczyna wyjęła ze swojej pochwy. Obserwował z uwagą jak przypina się do łóżka tak jak jej kazał. W sumie, kiedy zobaczył jej zgrabną pupę nie chciał jej karcić, ale musiał, bo inaczej nie nauczył by jej posłuszeństwa i dobry manier wychowania, którymi niewątpliwie jest niespóźnianie się na spotkania. Podszedł do niej i pochylił się delikatnie na nią przejechał palcem po jej kręgosłupie i gdy dojechał na wysokość jej piersi objął mocno jej piersi ściskając je w swoich dłoniach. Naomi niewątpliwie miała dość duże piersi, które w całości nie mieściły się w jego dłoniach. Zbyt długo nie pieścił jej piersi tylko od razu przeszedł na jej pośladki - Licz głośno ile razy dostałaś - powiedział i wymierzył jej pierwszego mocnego klapsa w jeden pośladek, później w drugi i zaczął ją klepać na zmianę po tyłku zostawiając czerwone ślady po swojej dłoni na jej pupie.

Poruszyła niespokojnie dłońmi i spojrzała na niego przez ramię. Jej oddech był już przyśpieszony. Wypięła pośladki nieco mocniej kiedy już chciał zadać jej karę i głośno odliczała. Na początku nie bolało jej zbyt mocno więc bez problemu odliczała "raz"... "dwa"... "trzy...". Jednak po dziesięciu zaczęła odczywać piekący ból, a potem szczypanie. Momentalnie doszli do trzydziestu, a jej pośladki były już dość mocno zaczerwienione. Miała zamknięte oczy i nadal głośno odliczała.
- Trzydzieści... osiem... trzydzieści dziewięć... czterdzieści! Przepraszam panie... - powiedziała jeszcze, to miały być przeprosiny za spóźnienie oczywiście.