Salon

Przysunęła się posłusznie do niego, całując go zmysłowo. Uwielbiała to, całowanie z nim. Delikatnie pieściła językiem jego język, aż w końcu chłopak pociągnął ją za włosy. Cicho jęknęła, ale podobało jej się. Lubiła takich stanowczych mężczyzn. Odchyliła nieco głowę żeby mógł spokojnie całować i gryźć jej szyję, a dłońmi zaczęła masować jego penisa, na którym jeszcze były resztki nasienia.

Przez chwilę, rozkoszując się pocałunkami, nie myślał o niczym, jednak zaraz odciągnął od siebie kobietę, złapał ją za głowę i skierował ku jego przyrodzeniu. Jego ręce ściskały jej nagie piersi, masowały i szczypały nabrzmiałe sutki.

- Lubisz to? - zapytała z kokieteryjnym uśmiechem patrząc jak zbliżył jej głowę do swojego członka. Oblizała najpierw sam czubek dość pieszcztoliwie i potem wzięła do usta jego męskość. Bez zastanowienia zaczęła poruszać głową, chcąc aby było mu dobrze. Dość mocno ssała jego męskość żeby mógł znów dojść do spełnienia.

Chłopak nie wydusił z siebie żadnego słowa, lekko przymrużył oczy. Jego twardy i pulsujący penis co chwila mocniej napierał na jej usta, doprowadzając ją tym do szaleństwa. Oboje oddychali ciężko, chłopak cały czas ściskał i masował jej nagie piersi...

Uśmiechnęła się zawadiacko i masowała dodatkowo jego męskość dłonią.
- Uwielbiam... - powiedziała tylko, liżąc delikatnie jego jądra. Chciała mu jak najbardziej robić dobrze i tylko czekała aż znów dojdzie do spełnienia. Przesunęła językiem po całej długości jego członka i wzięła go znów do ust, poruszając dość szybko głową i ssąc go mocno.

Chłopak przymrużył o wiele bardziej oczy, a jego penis wytrysnął spermą w jej ustach...
-Jesteś wspaniała...-Chłopak, uśmiechnął się do dziewczyny i spojrzał swym przenikliwym wzrokiem...

Uśmiechnęła się i spokojnie przełknłęła kolejną dawkę jego spermy, oblizując raz jeszcze jego męskość. Zeszła z kanapy i usiadła na podłodze przed nim, opierając się wogodnie o jego kolano.
- Byłeś cudowny. - uśmiechnęła się kokieteryjnie.

Dan wstał i spojrzał z uśmiechem na twarzy, na Naomi.
-Jesteś taka piękna, może pójdę i wezmę prysznic. A potem zapraszam cię na jakiś smaczny obiad. Chętna?-Chłopak odruchowo podrapał się po karku...

- Dobrze... jak masz ochotę to czemu nie. - wzruszyła ramionami i również wstała. Podeszła do niego i delikatnie zaczęła całować go po klatce piersiowej, muskając językiem jego mięśnie. Nie nacałowała się jeszcze, a podczas seksu jakoś nie było najlepszej możliwości.

Dan włożył dwa palce do ust i naniósł na nie odrobinę swojej śliny, następnie dotknął nimi łechtaczki Naomi cały czas ją pocierając, słyszał jęki kobiety a wokół swoich opuszków palców czuł jej wilgoć.

- Danny... - zamruczała seksownie, całując dalej jego klatkę piersiową. Koniuszkiem języka kreśliła drobne wzroki na jego skórze, mrucząc cicho i bardzo seksownie. Językiem zaczęła pieścić jego sutek bardzo zmysłowo, muskając go dodatkowo wargami. Potem jednak Dan poszedł, a Naomi poszła wziąć prysznic i przebrać się.

A Nick,jak to Nick rzadko używał drzwi,szczególnie jeśli były one otwarte, a w domu mieszkała piękna kobieta.Wszedł do salonu i usiadł na kanapie,przeglądając zdjęcia Naomi z sesji.Ot co,miłe zajęcie dla urozmaicenia czasu,kiedy właścicielka była czymś zajęta...Pewnie przebieraniem się.

Naomi zeszła z góry szerokimi schodami słysząc, że ktos wszedł do domu. Zmrużyła nieco oczy widząc jak Nicolas siedzi sobie wygodnie na kanapie.
- Zawsze wchodzisz tak jak do siebie? - zapytała unosząc nieco brwi w zdziwieniu i podeszła bliżej niego. Pamiętała go doskonale. Uklękła przed nim od razu i zaczęła rozpinać mu spodnie.

- Zawsze. - odpowiedział,kładąc jej zdjęcia obok na kanapie.Zmierzył ją zaciekawionym wzrokiem.
- Nie marnujesz czasu...Ale nie tak szybko. - złapał ją za dłonie,odciągając od rozporka swoich spodni.Przesunął dłońmi po jej dłoniach,aż do ramion, a potem po boku brzucha na biodra i pośladki.
- A gdzie buziak na powitanie?

Wywróciła oczami i zaśmiała się pod nosem. Podniosła się lekko i na powitanie pocałowała go bardzo namiętnie i bardzo zmysłowo. Przygryzła mu najpierw dolną wargę a potem masowała ją koniuszkiem języka.
- Lepiej przystojniaku? Teraz już mogę czy coś jeszcze? - zaśmiała się kokieteryjnie rozpinając mu powoli pasek od spodni.

-Tak łatwo mnie nie dostaniesz. - zaśmiał się,nadal będąc czujnym,czy za szybko nie dobierze się do niego. -Lubisz wyzwania? To masz kolejne.Uwiedź mnie, a dostaniesz to, co chcesz.- klepnął ją w pośladek,uśmiechając się szelmowsko.

- Zróbmy inaczej... załóżmy się o coś. Powiedzmy... schowasz coś a ja mam 3 szanse żeby to znaleźć. Jeśli mi się uda to od razu mogę zacząć Ci robić dobrze... a jeśli nie... - tutaj urwała pozwalając mu na wymierzenie kary. Lubiła chyba takie gry więc latwo na nią przystała, uśmiechając się zawadiacko.

- Zgoda...Schowam to. - bezceremonialnie podszedł do niej,zdejmując z jej szyi naszyjnik, nie omieszkując się, przypadkiem przesunąć dłoni po jej biuście.Spojrzał na naszyjnik,uśmiechając się chytrze.
- Przegrasz,kochana.

- Chowaj. - powiedziała z kokieteryjnym uśmiechem i zasłoniła sobie dłonią oczy.
- A jaka będize kara jeśli przegram? - zapytała mając cały czas dłoń na oczach. Nie podglądała póki co, ale kusiło ją to strasznie. Choć jeśli kara będzie fajna to nie będzie podglądać.

- Zobaczysz. - szepnął jej do ucha,stając za nią i pochylił się,skubiąc zębami jej szyję.Zaraz odwrócił się i zniknął w jednym z pomieszczeń,które okazało się być jej sypialnią.Schował naszyjnik i stanął na środku pokoju,czekając na nią.