Sypialnia

Sam nie wiedział,czy to jego wyobraźnia,czy Naomi chciała go uwieźć.Raczej wyobraźnia.Wszystko najlepiej zwalić na wyobraźnię,ale co tam.Ruszył za nią,dyskretnie obserwując wnętrze i rozkład pokoi.
- Jak daleko jesteś w stanie posunąc się w sesji?

- Zalezy czy prywatna czy też nie. W prywatnej praktycznie nie mam ograniczeń. - usmiechnęła się zawadiacko i weszli do sypialni. Była rzecz jasna spora i urządzona raczej w stylu glamour. Odwróciła się do niego przodem lekko przechylając głowę ciekawa co teraz ma robić.

- W takim razie trzeba będzie się kiedyś umówić na prywatną. - odpowiedział,śmiejąc się cicho i wszedł do sypialni.Powiódł wzrokiem po pomieszczeniu,zatrzymując najdłużej na łóżku.Światło było idealne.
- Łóżko,Naomi.

Zsunęła ze stóp szpilki i odrzuciła je na bok ruchem nogi. Podeszła do łóżka i weszła na nie na kolanach. Siedziała na kolanach, w lekkim rozkroku patrząc na Nicolasa. Ona nie miała chyba nic przeciwko prywatnej sesji. Patrzyła na niego z uśmiechem i delikatnie przesunęła znów językiem po swojej górnej wardze, najwyraźniej go kokietując.

Musiał byc twardy,tym bardziej,że nie raz robił sesję kobietom,które podniecały się chyba na sam widok obiektywu.
- Nie hamuj się. - rzucił krótko,podchodząc blisko łóżka z aparatem.

Uśmiechnęła się nieco zadziornie i stanęła na czworakach na łóżku. Odwróciła się do niego tyłem i przesunęła dłonią po swoim pośladku, jednocześnie zwracając twarz ku niemu i oblizując seksownie wargi. Po chwili podciągnęła sukienkę odsłaniając pośladek. Przecież miała bieliznę, a nie było czego się wstydzić. Można powiedzieć, że miał jej pośladek na wyciągnięcie ręki.

A no miał,ale to była jego ''modelka'', a on był fotografem,który miał na co dzień styczność z pięknymi kobietami,ociekającymi seksem.
- Dlaczego jeszcze nie wystąpiłaś w sesji playboya? - zapytał w międzyczasie przemieszcając się i pstrykając jej kolejne zdjęcia.

- Nie wiem, może mnie to nie kręci? - wzruszyła lekko ramionami i przekręciła się, siadając nieco normalniej na łóżku, ale nadal kokieteryjnie się uśmiechając.
- Brak mi natchnienia teraz... nie mogę się wczuć. - westchnęła bezradnie. Nie była podniecona, poza tym ciężko jest tańczyć i zachowywać się seksownie dla wyimaginowanego chłopaka, o.

- Mam się rozebrać? - wypalił,unosząc brwi.A zdjęcia były takie obiecujące...Wyprostował się i sprawdził ilość zrobionych zdjęć i znowu coś przestawił,spoglądając na nią jednocześnie.Rozumiał,że ciężko jest zachowywac się seksownie dla wyimaginowanego chłopaka,ale od czego ma się wyobraźnię?

Ona była piosenarką nie aktorką, jej wyobraźnia była przeciętna.
- Możesz. - powiedziała wzruszając ramionami. W końcu może to coś pomoże? Podobno każda metoda jest dobra aby osiągnąć dzieło sztuki. A zdjęcia Naomi na pewno zaliczały się do sztuki.

- Tylko żartowałem. - roześmiał się, bo nie spodziewał się,że weźmie go na poważnie.Pierwsze słyszał,by fotograf rozbierał się tylko po to,aby zachęcić do zdjęć modelkę.Ale skoro każda metoda jest dobra, to czemu nie.Podszedł do niej i odgarnął jej włosy z szyi,po czym odchylił się i zrobił zdjęcie.Te będzie inne.
- Opowiedz mi o swoich fantazjach. - rzucił znowu żartem,siadając obok niej i znowu coś przedstawił w aparacie.

- Większość mężczyzn czuje do mnie wielki respekt i chyba się mni boją... mogę być uległa, chcę tego spróbować. - zamyśliła się i przysunęła bliżej niego i usiadła na kolanach za nim.
- Mogłabym spróbować... z przebieraniem. Powiedzmy za seksowną sprzątaczkę. - zaśmiała się pod nosem i położyła dłonie na jego ramionach, masując mu je.

- Ciebie? - zaśmiał się krótko, bo było to nieprawdopodobne.
- Jak się można Ciebie bać? Taka niepozorna...No dobra,przesadziłem. - poprawił się zaraz, bo niepozorność nie pasowała do Naomi.Ona wiecznie ociekała seksem,można tak to ująć.
- A posiadasz taki strój w domu? Bo ja nie worze ze sobą.

- Niestety, ale na następną sesję sobie sprawię. - zaśmiała się cichym, niskim głosem co brzmiało bardzo seksownie zważywszy na to iż jej dłonie masowały jego przedramiona nadal.
- To może dzisiaj będę uległa? Chcesz trochę porozkazywać? - zapytała tuż przy jego uchu, wargami muskając płatek.

- Na następną sesje,to przywiozę basen z kisielem,skoro jesteś taka odważna. - uśmiechnął się lekko,rozluźniony jej masażem.
- Wiesz,że nie przystoi bogatym damom podrywać swoich fotografów? - zapytał z nutką rozbawienia,odwracając się lekko ku niej.

- Nie przystoi... ale taki fotograf na pewno jest boski w łóżku i chętnie padnę mu do stóp. - powiedziała całując go powoli po zarysie twarzu. Robiła to łapczywie jakby i jednocześnie zmysłowo. Rozchylała usta i muskała językiem jego skórę bardzo delikatnie.

- Ale teraz to mi nie przystoi. - bronił się słowami,chociaż jego ręką powędrowała na jej udo,powoli sunąc ku biodru.Opuszkami palców muskał jej skórę.Wiedział,że nie mógł,ale co poradzić,kiedy taka wiadomość wystarczająco nie przemawiała do niego?

- Nie chcesz żebym padła Ci do stóp? - zapytała przesuwać noskiem po jego włosach. Używał bardzo męskiej wody toaletowej, podobał jej się ten zapach w połączeniu z zapachem jego skóry. Przesunęła się w dół i zaczęła językiem pieścić pałtek jego ucha. Koniuszkiem zakreśiła kształt jego ucha i delikatnie wsunęła język.

- Wszystkich fotografów tak uwodzisz? - zapytał,gdy resztki jego zdrowego rozsądku do niego przemawiały.Był w pracy przecież.Jego dłoń leniwie sunęła teraz po jej pośladku,jakby delektując się miękkością jej skóry.

- Skoro nie chcesz to nie. - wzruszyła ramionami uśmiechając się cwaniacko. Nie chciał żeby padła mu do stóp i zabawiła się z nim, to nie. Odsunęła się od niego na drugi koniec łóżka i odgarnęła sobie blond włosy z ramion.

- Zawsze dostaje, to co chce. - roześmiał się,ale zaraz pstryknął jej zdjęcie i spojrzał na aparat.
- A liczyłem na obraz rozczarowanej i rozkapryszonej panny. - skomentował zdjęcie,uśmiechając się szeroko.Fotograf,który robiąc ludziom na złość,chciał uzyskać ich emocje utrwalone na papierze.

- Nico, Nico, Nico... rozczarowanie jest mi odległe. - wzruszyła ramionami śmiejąc się. Skoro nie miał ochoty na zabawę to przecież go nie zgwałci ani też nie da mu tabletki gwałtu.
- Sesja skończona? - zapytała odgarniając włosy z ramion. W tym pytaniu było nieco prowokacji, ale to chyba mało ważne?

O dziwo chciał być chyba zgwałcony przez kobietę, a to dlatego,że nigdy mu się to nie przytrafiło.Ciekawiło go to po prostu.
- Jaka szkoda... Ranisz me artystyczne serce. - na jego twarzy pojawił się udawany zawód.
- W sumie dopiero się rozkręcałem. - spojrzał na nią z tajemniczym uśmieszkiem, a w jego głowie rodził się nowy plan.

- Trudno, miałeś okazję ale nie chciałeś... a mogłeś mieć mnie u stóp skaribe. - uśmiechnęła się do niego cwniacko, a może ponętnie i oblizała znów koniuszkiem języka swoją górną wargę. Cały ten czas siedziała w lekkim rozkroku i mógł patrzeć w jej bieliznę przez podwiniętą sukienkę. W końcu jednak wstała i podeszła do barku.
- Napijesz się czegoś? - zapytala otwierając drzwiczki dębowego barku.